Czy prowadzenie działalności nierejestrowej jest przeszkodą do ogłoszenia upadłości konsumenckiej?

Upadłość osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej (potocznie nazywana upadłością konsumencką) jest wyraźnie odrębnym rodzajem upadłości od upadłości przedsiębiorcy. Różnice są widoczne gołym okiem – od samych celów postępowania po jego przebieg… koszty postępowania…czy chociażby samą możliwość przeprowadzenia upadłości. Nie jest bowiem tajemnicą, że przeprowadzenie upadłości jako przedsiębiorcy wiąże się ze znacznymi kosztami. Szacuje się, że średnio potrzeba od 70.000 do 150.000 zł by taką upadłość w ogóle przeprowadzić. Oczywiście „wystarczy” taką sumę posiadać w majątku przedsiębiorstwa (np. w postaci nieobciążonej nieruchomości), jednak umówmy się – gdy jesteśmy osobą, prowadzącą działalność gospodarczą indywidualną – takich środków często nie posiadamy. Nie mówiąc już o tym, jeżeli prowadzimy działalność nierejestrową, która często nazywana jest „działalnością na próbę”.

Z drugiej strony – ustawodawca, regulując upadłość konsumencką (czyli osoby, która działalności nie prowadzi) daje szansę na oddłużenie osób, które nie mogą poradzić sobie ze swoimi bieżącymi zobowiązaniami, nie posiadając przy tym większych możliwości finansowych. Jest to czymś w rodzaju ostatniej szansy, pozwalającej na powrót w dłuższej perspektywie do normalnego życia. By jednak móc ogłosić upadłość konsumencką trzeba być… osobą fizyczną, która działalności nie prowadzi. No właśnie… to co z tą działalnością nierejestrową.

Określenie siebie jako osoby zdolnej do „upadku” nie powinno sprawiać większych trudności. Praktyka pokazuje, że takie trudności mogą jednak się pojawiać. Problemem jest właśnie prowadzenie działalności nierejestrowanej. Przepisy ustawy prawo przedsiębiorców mogą w tym zakresie wprowadzać w błąd. Na szczęście sprawa nie jest aż tak skomplikowana, jak mogłoby się wydawać.

Podstawowym aktem prawnym w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej jest ustawa z dnia 6 marca 2018 roku prawo przedsiębiorców. Ustawa ta określa przedsiębiorcę jako osobę fizyczną, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niebędącą osobą prawną, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną, wykonująca działalność gospodarczą. Działalnością gospodarczą jest natomiast zorganizowana działalność zarobkowa, wykonywana we własnym imieniu i w sposób ciągły. Tak przedstawiona sprawa wydaje się na pierwszy rzut oka bardzo prosta. Bowiem mając (w teorii) taki zestaw ustawowych znamion można szybko określić czy jest się przedsiębiorcą, czy się nim nie jest.

Trzeba uświadomić sobie jednak w tym miejscu, że przedsiębiorcą nie jest tylko i wyłącznie osoba posiadająca duży kapitał, nieruchomości oraz środki trwałe wykorzystywane do prowadzenia działalności. Pod tak wskazany zestaw znamion podpadają także osoby wykonujące drobne usługi, bowiem podobnie jak osoba organizująca transgraniczny przewóz towarów prowadzi działalność zarobkową we własnym imieniu i sposób ciągły, tak samo robi to osoba prowadząca sprzedaż… własnych wyrobów przy drodze w weekendy. Różnicę widać jednak gołym okiem. W przypadku tej pierwszej osoby, wykonywanie działalności zarobowej we własnym imieniu i sposób ciągły będzie podstawowym źródłem zarobków. W przypadku drugiej osoby może być to nieznaczny dodatek, sposób na dorobienie, może nawet hobby, które ktoś chciał spieniężyć. Widząc różnice łatwo zauważyć, że zrównywanie tych dwóch grup osób w odniesieniu do sposobu prowadzenia postępowania upadłościowego byłoby niezwykle niesprawiedliwe. Co jednak zrobić, skoro jeden przepis obejmuje swoim zakresem oddziaływania te same grupy? Chyba należałoby zaakceptować bulwersujący fakt, że postępowanie upadłościowe będzie w stosunku do takiej osoby bardziej skomplikowane…

…i tak by było, gdyby nie fakt istnienia przepisu stanowiącego, że nie stanowi działalności gospodarczej działalność wykonywana przez osobę fizyczną, której przychód należny z tej działalności nie przekracza w żadnym miesiącu 50% kwoty minimalnego wynagrodzenia, o którym mowa w ustawie z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, i która w okresie ostatnich 60 miesięcy nie wykonywała działalności gospodarczej. Osoba, która prowadzi działalność w takim zakresie może, z własnej woli, stać się przedsiębiorcą składając wniosek o wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności gospodarczej. Niemniej, osoba prowadząca działalność w małym zakresie, osiągająca nieznaczne dochody z tego tytułu nie może zostać uznana za przedsiębiorcę bez swojej wyraźnej decyzji (z wyłączeniem sytuacji, w której jej dochód przekroczyłby wskazaną wcześniej granicę). 

Działalność, o której mowa wyżej bywa nazywana „działalnością gospodarczą nierejestrową”. Potoczna nazwa może jednak wprowadzać w błąd, ponieważ… zawiera w sobie sformułowanie „działalność gospodarcza”, co nieodłącznie kojarzy się przecież z byciem przedsiębiorcą. Ustawodawca pozwala jednak na prowadzenie tej działalności bez konieczności spełnienia szeregu wymogów formalnych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Argumentację wynikającą z brzmienia przepisów potwierdza także wola ustawodawcy wyrażona w uzasadnieniu projektu ustawy, gdzie wskazywano na wprowadzenie powyższego przepisu, celem ułatwienia działania osobom, dla których „działalność gospodarcza” stanowi uboczne źródło przychodów. Nie istnieją przecież racjonalne względy, które uzasadniałby nakładanie na takie osoby dodatkowych obowiązków. Więcej, w przypadku zakwalifikowania danej osoby jako przedsiębiorcy, istnieje spore prawdopodobieństwo, że prędzej weszłaby ona do „szarej strefy”, niż podjęła się rejestracji. W związku z powyższym wprowadzenie takiej regulacji wydaje się uzasadnione. 

Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by osoba taka złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej, czyli jako konsument. Ustawa nie przewiduje tutaj dodatkowych wymogów. 

Jednak, nie byłbym sobą, gdybym nie wskazał, że istnieje jednak jeszcze jedna wątpliwość. Powyżej bazowałem na definicji przedsiębiorcy wyrażonej w ustawie Prawo Przedsiębiorców. W polskim porządku prawnym nie jest to jednak jedyna definicja przedsiębiorcy. Występuje ona między innymi także w kodeksie cywilnym…. i wbrew temu co zostało wcześniej powiedziane, to właśnie ona jest decydująca z punktu widzenia postępowania upadłościowego. Kodeks cywilny określa przedsiębiorcę jako osobę prowadzącą we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową.

Ponownie pojawia się zatem pytanie- czy takie ustawowe ujęcie przedsiębiorcy i wola ustawodawcy, by na potrzeby ustawy prawo upadłościowe posiłkować się definicją przedsiębiorcy pochodzącą z kodeksu cywilnego nie sprawia, że osoba prowadząca działalność nierejestrową musi złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości przedsiębiorcy, a nie zaś wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej. W mojej ocenie posiłkowanie się kodeksem cywilnym nic tu nie zmienia, a argumentacja wskazana powyżej aktualizuje się także i w tym wypadku.

Dlaczego? Kodeks cywilny, jakkolwiek wprowadza definicję przedsiębiorcy, to nie wprowadza definicji działalności gospodarczej. W związku z powyższym powinniśmy korzystać albo z definicji funkcjonującej w obrocie prawnym, albo dokonywać interpretacji z wykorzystaniem innych narzędzi interpretacyjnych niż definicje ustawowe. Dokonując wykładni pojęcia działalności gospodarczej w tym wypadku powinniśmy przede wszystkim odnieść się do systemu prawnego w Polsce, który reguluje co działalnością gospodarczą jest, a co nią nie jest. Omawiany przez nas przypadek został w sposób wyraźny wyłączony z zakresu działalności gospodarczej. Nie widzę przeciwskazań, by wyłączenia tego stosować do regulacji kodeksu cywilnego. W przypadku, gdy kodeks cywilny ustanawiałby definicję legalną działalności gospodarczej, moglibyśmy się zastanawiać czy osoba prowadząca działalność nierejestrową będzie kwalifikowana jako przedsiębiorca. Nawet jednak wtedy, w moim odczuciu, istniałyby przesłanki do wyłączenia go z tego grona. Dlaczego? Ponieważ cechą kluczową dla oznaczenia działalności gospodarczej, także w kodeksie cywilnym, jest jej profesjonalny charakter. W przypadku, w którym mamy do czynienia z „dorywczymi pracami” nie można mówić o przymiocie profesjonalności (mimo, iż wykonywane usługi mogą być bardzo wysokiej jakości… to nie o takiej „profesjonaności” tutaj mówimy). 

Nadmienić też można, że definicja wprowadzona w kodeksie cywilnym stworzona została na potrzeby… stosunków cywilnoprawnych. Z występowaniem w stosunku cywilnoprawnym jako przedsiębiorca wiążą się pewne obowiązki oraz (rzadziej) uprawnienia. Określenie przedsiębiorcy w kodeksie cywilnym służy przede wszystkim ustaleniu kształtu stosunku łączącego strony umowy (albo stosunku pozaumownego). Ustawa prawo przedsiębiorców podchodzi do przedsiębiorcy w ujęciu systemowym i to właśnie takie ujęcie winno być tutaj brane pod uwagę. 

Zatem – podsumowując, chociaż ustawa prawo upadłościowe nie wskazuje wprost odpowiedzi na pytanie, czy osoba prowadząca działalność nierejestrową jest uprawniona do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, na gruncie definicji wyrażonych w ustawie prawo przedsiębiorców oraz kodeksie cywilnym można stwierdzić, że osoba wykonująca działalność nierejestrową może złożyć stosowny wniosek. Podyktowane jest to nie tylko względami doświadczenia życiowego (chociaż one najbardziej dobitnie przemawiają na korzyść możliwości złożenia wniosku), ale także przepisami odnoszącymi się do prowadzenia działalności gospodarczej.

Przy rozpatrywaniu wniosku sąd nie powinien więc podnosić argumentów, że złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej przez osobę prowadzącą działalność nierejestrową jest niemożliwe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *