Insolvency News: Gdy „małe kłamstewka” we wniosku okażą się tylko „dużym roztargnieniem”…

To, że we wniosku o ogłoszenie upadłości konumenckiej należy napisać prawdę, całą prawdę i tylko prawdę nie ulega niczyjej wątpliwości. Należy podać nie tylko jak najbardziej kompletną listę naszych wierzycieli, lecz także wskazać cały swój majątek. Dlatego też, gdy w jednej z prowadzonych przez nas spraw – po ogłoszeniu upadłości okazało się, że jednak nie wskazaliśmy całego majątku, bowiem klient był przekonany, że kawałek drogi dojazdowej o niewielkiej wartości nie należy do niego – zimny pot oblał wszystkich zaangażowanych w prowadzenie tej sprawy. Całe szczęście, ziemia nie przedstawiała znacznej wartości, a przyczyny dla której ten grunt nie został podany we wniosku, racjonalne i w pełni zgodne ze stanem faktycznym… tak przynajmniej nam się wydawało.

Wielu syndyków, na myśl o takiej sytuacji zapewne już podjęłoby kroki zmierzające do umorzenia postępowania względem takowego – ich zdaniem – „nierzetelnego dłużnika” i to bez względu na argumentację oraz przyczyny, dla której taka informacja nie została zawarta we wniosku. Tak też miało to w tym przypadku – syndyk niczym niewzruszona wyrocznia, postanowił wnieść o umorzenie postępowania upadłościowego i to pomimo tego, że przez nawet 20 lat ograny egzekucyjne nie były w stanie rzeczonego kawałka ziemi odnaleźć. Sąd przeprowadził rozprawę, postępowanie upadłościowe umorzył, a nam pozostało nieme wzruszenie ramionami i rozpoczynanie całego postępowania upadłościowego od początku? Nic bardziej mylnego, po złożeniu przez nas zażalenia sąd odwoławczy uznał, że rację ma jednak nasza kancelaria…

Najpierw jednak trzeba przytoczyć przepisy, odnoszące się do tej materii. Kluczowe w tym znaczenie ma art 49110 ustawy z dnia 28 lutego 2003 roku – Prawo upadłościowe:

1.         Sąd umarza postępowanie na wniosek upadłego. 

2.         Jeżeli upadły nie wskaże lub nie wyda syndykowi całego majątku, niezbędnych dokumentów lub w inny sposób nie wykonuje ciążących na nim obowiązków, sąd, z urzędu albo na wniosek syndyka lub wierzyciela, po wysłuchaniu upadłego, syndyka, a w razie potrzeby także wierzycieli, umarza postępowanie, chyba że uchybienie przez upadłego ciążącym na nim obowiązkom nie jest istotne lub przeprowadzenie postępowania jest uzasadnione względami słuszności lub względami humanitarnymi. 2a.      Sąd umarza postępowanie, jeżeli zostanie ujawnione, że dane podane przez dłużnika we wniosku o ogłoszenie upadłości są niezgodne z prawdą lub niezupełne, chyba że niezgodność lub niezupełność nie są istotne lub przeprowadzenie postępowania jest uzasadnione względami słuszności lub względami humanitarnymi. 

3.         Sąd nie umarza postępowania, jeżeli umorzenie postępowania mogłoby skutkować pokrzywdzeniem wierzycieli. 

4.         Na postanowienie w przedmiocie umorzenia postępowania przysługuje zażalenie. 

5.         Do postępowania wszczętego na wniosek wierzyciela przepisów ust. 1 i 2 nie stosuje się.

Przepis ten uległ pewnym, kosmetycznym zmianom w marcu 2020 roku, w ramach kompleksowej nowelizacji postępowania o ogłoszenie upadłości osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej (tzw. upadłości konsumenckiej). 

Nie ulega więc wątpliwości, iż reakcja syndyka, czy też sądu wynika z zaniedbania dłużnika ma charakter represyjny, gdyż prowadzi do umorzenia postępowania wbrew woli upadłego. Co prawda, w obecnym stanie prawnym, wskutek uchylenia od dnia 24 marca 2020 roku art. 4914 prawa upadłościowego, umorzenie postępowania z urzędu przez sąd, czy też z uwagi na złożony przez syndyka wniosek nie stanowi już podstawy do oddalenia (kolejnego) wniosku o ogłoszenie upadłości dłużnika (wówczas to, takowe umorzenie postępowania upadłościowego, uniemożliwiało co do zasady wydanie następnego postanowienia o ogłoszeniu upadłości przez okres 10 lat), tak jednak może mieć istotny wpływ w toku postępowania po ogłoszeniu upadłości, gdyż może być brana pod uwagę przy ustaleniach dotyczących ewentualnego zawinienia dłużnika, co może mieć wpływ na ustalenie szczegółów planu spłaty.

I tak też, dłużnik złożył wniosek o ogłoszenie upadłości w 2019 roku – stan niewypłacalności dłużnika powstał na przełomie obecnego i poprzedniego stulecia, kiedy to początkowe sukcesy jego działalności gospodarczej, wskutek braku terminowego regulowania zobowiązań przez kontrahentów, doprowadziły do nadmiernego zadłużenia, zwłaszcza względem lichwiarzy, którzy w sytuacji niemożności spłacania tak wysokich rat, przedstawili przed dłużnikiem następujący wybór – albo dokona darowizny nieruchomości na podstawioną osobę, albo też jemu bądź jego najbliższym może stać się krzywda – historia podobna do wielu innych mających miejsce w tamtym okresie.

Dłużnik w obawie o życie swoje i jego najbliższych osób, dokonał przeniesienia nieruchomości – nikt jednak, ani „nabywca”, ani notariusz nie zweryfikowali tego, iż w sąsiedztwie nieruchomości będącej przedmiotem czynności prawnej znajduje się inna nieruchomość, stanowiąca drogę dojazdową między innymi do tej nieruchomości której dłużnik wyzbywał się ze swojego majątku. Sam dłużnik, nie mając szczegółowej wiedzy o treści księgi wieczystej, przyjął co prawda błędnie, niemniej tak jak wielu innych ludzi, iż sprzedając nieruchomość główną,  jego udział w wysokości ½ w nieruchomości obejmującą drogę dojazdową do nieruchomości głównej, przechodzi wraz z nią na nowego nabywcę. I tak też o całej sprawie zapomniał. W międzyczasie, dłużnik popadł w całkowitą ruinę, pomimo spieniężenia całego majątku na rzecz spłaty zobowiązań, a jego długi przekraczały kilkaset tysięcy złotych.

Po latach, dłużnik postanowił w 2019 roku zlecić pełnomocnikowi złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości, w którym nie wskazał on żadnego składnika majątku, gdyż zgodnie z jego wiedzą, jak również z przekazanymi pełnomocnikowi dokumentami, nie posiadał on innych składników majątku, aniżeli te wskazane w art. 829 k.p.c. (przedmioty wyłączone spod egzekucji).

Wniosek został uwzględniony przez sąd, który w przypadku dłużnika nie dopatrzył się wystąpienia przesłanek z art. 4914  p.u., tym samym korzystając z ogłoszenia upadłości na skutek złożenia wniosku przed 24 marca 2020 roku, liczył on na szybkie prowadzenie postępowania przez syndyka, z którym to aktywnie współpracował i na orzeczenie planu spłaty nieprzekraczającego, maksymalnego wówczas okresu, tj. trzydziestu sześciu miesięcy.

Niemniej jednak, w pewnym momencie pojawił się problem – wierzyciel w postaci Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, zgłosił syndykowi swoją wierzytelność, jak również to, iż jest ona zabezpieczona hipotecznie na składniku majątku dłużnika, jakim jest wspomniany wyżej udział w nieruchomości. Syndyk wezwał upadłego już wówczas do złożenia wyjaśnień, które to pomimo swej obszerności i wskazania, iż w ocenie upadłego był on w pełni przekonany, iż przeniósł swój udział na nabywcę nieruchomości o której mowa wyżej, nie przekonały syndyka, który to z uwagi na niewskazanie i niewydanie przez upadłego majątku, mającego w ocenie syndyka znaczną wartość, wniósł o umorzenie postępowania upadłościowego. Okolicznością obciążającą upadłego miał być dodatkowo fakt, iż upadły w toku postępowania upadłościowego i postępowania po ogłoszeniu upadłości był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata, który w ocenie syndyka winien był dokonać ustaleń umożliwiających odnalezienie ewentualnego majątku upadłego.

Sąd I instancji, przychylił się do wniosku syndyka i do podniesionej przez niego argumentacji, a w konsekwencji umorzył postępowania egzekucyjne. Od tego postanowienia, zażalenie wniósł jednak pełnomocnik upadłego, opierając swoje zażalenie na naruszeniu art. 49110 ust. 2 p.u., który to w dalszej części stanowi wyraźnie, iż nie ma podstaw do umorzenia postępowania gdy: (…)uchybienie przez upadłego ciążącym na nim obowiązkom nie jest istotne lub przeprowadzenie postępowania jest uzasadnione względami słuszności lub względami humanitarnymi. Nie ulega wątpliwości, iż z przytoczonych powyżej okoliczności wynikało w sposób oczywisty, że uchybienie to miało charakter nieistotny, a brak wskazania w treści wniosku składnika majątku, nawet jeżeli jest to nieruchomość, czy też udział w nieruchomości, nie może być zawsze oceniany jako uchybienie o charakterze istotnym, bez uwzględnienia pozostałych okoliczności.

Sąd Okręgowy w Katowicach w postanowieniu z dnia 31 marca 2021 roku, uchylił zaskarżone postanowienie i przyjął argumentację wywiedzioną przez pełnomocnika upadłego. Sąd II instancji wskazał m.in., że:

1. Rozstrzygając o umorzeniu postępowania na podstawie art. 49110 ust. 2 i 3, sąd musi, ocenić istotność naruszeń. Sąd nie powinien więc przekreślać możliwości osiągnięcia celu postępowania (oddłużenia) w sytuacji, w której naruszenie interesów wierzycieli nie jest poważne (np. z uwagi na niewielką wartość ukrytego majątku) lub uchybienia dłużnika nie zasługują na jednoznacznie naganną ocenę.

2. Jednocześnie, co słusznie podkreślił w zażaleniu pełnomocnik upadłego, ocena działań dłużnika nie może zostać dokonana w oderwaniu od cech osobistych dłużnika. (…) nie posiada wykształcenia prawniczego, również sam przyznał, iż jego świadomość prawna nie jest na wysokim poziomie. Tym samym zbywając działkę budowlaną, nazwijmy to „główną” mógł pozostawiać w błędnym acz usprawiedliwionym przekonaniu, iż zbywa niejako „całą” nieruchomość stanowiącą jego własność.

3. Nie jest w ocenie Sądu Okręgowego właściwym argumentem, iż skoro dłużnik posiada profesjonalnego pełnomocnika w postępowaniu upadłościowym, to tym bardziej nie wskazanie składnika majątku miało istotne znaczenie. Można przypuszczać, iż dłużnik podjął decyzję o współpracy z zawodowym pełnomocnikiem właśnie z uwagi na swoją niską świadomość prawną, a tym samym w obliczu niewiedzy dotyczącej o posiadanym udziale własności nieruchomości nie poinformował o tym swojego pełnomocnika.

4. Sąd Okręgowy nie stracił z pola widzenia faktu, iż składnik majątkowy jakim jest udział w nieruchomości, w szczególności obciążony hipotecznie ma wpływ zarówno na ustalenie składu masy upadłościowej i kształtuje krąg wierzycieli oraz wpływa na podział funduszy masy upadłościowej nie mniej z samego faktu nie wskazania tego składnika majątkowego nie sposób wywodzić istotności naruszenia obowiązku upadłego. Przyjęcie przez sąd upadłościowy, iż jest to składnik majątkowy na tyle istotny, aby w znaczący sposób miał ważyć na wynikach postępowania upadłościowego, bez wykazania istotnej wartości tego składnika majątkowego oraz ustalenia na ile rzeczywiście jest to majątek atrakcyjny pod kątem jego zbycia i uzyskania rynkowej ceny, nie zasługuje na aprobatę. Syndyk nie przedłożył swoich wyliczeń, z których wynikałaby znaczna wartość udziału upadłego w przedmiotowej nieruchomości, ograniczając się wyłącznie do twierdzeń o wysokiej wartości nieujawnionego składnika majątkowego upadłego.

Pozostaje mieć nadzieję, iż orzeczenie to będące na swój sposób przełomowym (gdyż sądy najczęściej przychylają się do wniosków syndyków), stanowić będzie przykład ukształtowania nowej linii orzeczniczej, zgodnie z którą badanie stopnia uchybienia upadłego, zgodnie z treścią art. 49110 ust. 2, poddane zostanie bardziej drobiazgowej analizie, być może krytycznej względem treści wniosku syndyka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *